Portal Wielokrotnie w filmach czy książkach natykamy się na sceny brutalne, agresywne, czy też zawierające elementy erotyki, wręcz pornografii. Czy obcowanie z kulturą może wobec tego być grzechem, który winniśmy wyznać na spowiedzi? Ks. prof. Marek Łuczak: To, co decyduje w teologii moralnej o klasyfikacji czegoś jako grzech, jest bardzo skomplikowane i nie ma prostych odpowiedzi na takie pytania. Istnieje coś takiego jak ciężar gatunkowy, po drugie – cel. Istnieje też coś, co nazywamy zasadą o podwójnym skutku św. Tomasza z Akwinu. Wedle niej, jeśli w jakimś akcie mamy do czynienia z okolicznością, która uznawana jest za grzeszną, ale ten akt podejmujemy nie dla niej, lecz z innych powodów, to wówczas dany czyn jest godziwy. Przykładem może być zażywanie narkotyków. Obiektywnie jest ono grzechem, nie ma co do tego cienia wątpliwości. Jeśli natomiast używam narkotyków w celu anestezji na przykład, bo mam do czynienia z kimś, kto jest chory na raka w stanie terminalnym i używa morfiny do tego, by uśmierzyć ból, wtedy zgodnie z zasadą o podwójnym skutku wiemy, że nie jest to czyn grzeszny, bo to nie odurzenie jest naszym celem. Chodzi o ochronę przed cierpieniem. Jak odnieść to na przykład do filmów, w których pojawia się przemoc czy seks? Gdyby oglądać film dla scen erotycznych, które w nim się znajdują, aby uzyskać podniecenie i podtrzymywać grzeszne myśli, to wówczas niewątpliwie jest to nieuporządkowanie i możemy rozmawiać w tym wypadku o grzechu. Jeśli jednak film oglądany jest dla walorów artystycznych, a sceny, o których mowa nie są czymś, czym się upajamy, to trudno mówić o grzechu. Wyobrażam sobie na przykład sytuację, w której ktoś idzie do kina na film p. Agnieszki Holland, ale tylko po to, by zawarte w nim sceny erotyczne traktować jak pornografię, wówczas oczywiście niewątpliwie jest tutaj analogia do korzystania z filmów porno, a to z kolei jest uprzedmiotowieniem ludzkiego ciała. To zdecydowanie jest czyn grzeszny. Natomiast innym tematem jest to, na ile w literaturze czy filmie pewne przeakcentowanie seksu czy wulgarności jest zasadne. Chodzi tu o niesmak, jaki może to wywołać. Jestem teraz świeżo po lekturze książki pewnego prozaika śląskiego o przedwojennej Warszawie i ilość brutalności czy przemocy, która jest w niej zawarta, zastanawia. Mówię to właśnie w kontekście owego wyczucia smaku w niektórych dziełach. Wracając do grzechu – zależny jest od tego, jak odbiorca do dzieła podchodzi. Zatem oczywiście tak – obcowanie z kulturą może być czynem grzesznym. Gdyby ktoś miał w sobie jakieś skłonności sadystyczne i do literatury tego typu czy też filmów sięgałby po to, by dać upust swoim żądzom, to ewidentnie byłoby to nieuporządkowanie. Co w takim razie na przykład z popularnymi dzisiaj serialami? Wspomnieć wystarczy „House of Cards” czy „Grę o tron”, gdzie mamy do czynienia z bardzo dużą ilością scen wulgarnych czy brutalnych. Czy katolik powinien w ogóle odmówić sobie oglądania tego typu dzieł? Sceny erotyczne znajdziemy nie tylko w serialach, ale i w filmach, także tych, które mają duży walor artystyczny. Nawet gdy spojrzymy na twórczość Michała Anioła to wiemy, że również tutaj różnie to wygląda. Bardzo wiele zależy od tego, co w danym człowieku dzieje się podczas oglądania danego filmu czy czytania książki. Jeśli celem jest zaspokajanie jakichś potrzeb dzięki tym scenom, to jak wspomniałem – jest to problematyczne. Szczególnie, jeśli mowa o tzw. podtrzymywaniu grzesznych myśli, co należy rozumieć jako grzech – czytamy o tym na przykład w nieco starszych katechizmach, przy okazji rachunku sumienia. Sama pokusa nie jest grzechem, grzechem jest podsycanie jej. Nie przesadzałbym jednak z szukaniem tej grzeszności wszędzie, bo okaże się, że konieczne będzie w ogóle odcięcie się od telewizji czy kina przed tego typu obrazami. Sam znałem jednego księdza, który podczas oglądania ze mną telewizji przełączał kanał za każdym razem, gdy pojawiła się scena erotyczna w jakimś filmie. Nie oglądał tego. Dla mnie był to heroizm i podziwiałem jego zachowanie. Ja w takich momentach nie przełączam kanału, ale i nie szukam takich treści po prostu. A co ze wspomnianą agresją i brutalnością, która jest czymś, bez czego kina dzisiaj po prostu nie ma, nie licząc bodaj pojedynczych filmów familijnych? Naturalnie, należy zachować ostrożność. Natomiast nie szukałbym grzechu wszędzie, gdzie to możliwe. Pan Bóg nie jest buchalterem. Tu chodzi o pewną postawę. Nie możemy zbanalizować pojęcia grzechu na takiej zasadzie, że w tym konkretnym miejscu leży granica grzechu i za nią grzech „się liczy”. Wracając jednak do tematu brutalności i wspomnianego wcześniej „House of Cards”, przyznam, że widziałem pierwszy sezon, natomiast z drugiego już zrezygnowałem. Chodziło przede wszystkim o niesmak, jaki potrafił wywołać. Ilość podłości ukazanej w nim była tak ogromna, że pomijając aspekt religijny, odstąpiłem od oglądania go, bo był dla mnie po prostu, po ludzku, niesmaczny. Podzielę się też pewną osobistą refleksją. Wykładam między innymi przedmiot „Etyka i aksjologia mediów” na Uniwersytecie Ekonomicznym. W trakcie ćwiczeń rozmawiałem pewnego razu o roli brutalności w mediach oraz filmach. Powiedziałem wówczas, że lubię oglądać horrory takie, jak na przykład film „Piła”. Nie dlatego jednak, że mam upodobanie w oglądaniu cierpienia, lecz dlatego, że lubię się bać. Przez swego rodzaju wiwisekcję doszedłem właśnie do tej konkluzji, że jedynym powodem, dla którego taki film oglądam, jest fakt, że lubię się bać na filmach. Muszę jednak przyznać, że temat nie jest prosty i pytanie, na które próbuję w tej rozmowie odpowiedzieć nie jest tak banalne. Dla zobrazowania tego pozwolę sobie na jeszcze jeden osobisty przykład. Podczas oglądania pewnego filmu musiałem go przerwać przed kulminacyjną sceną. Miała ona dotyczyć zemsty pewnego chłopaka na dręczących go w szkole kolegach. Czekając na moment, kiedy będę mógł dokończyć oglądanie tego filmu, dotarło do mnie, że ciekawi mnie to, jak bardzo słodka to będzie zemsta. To zdecydowanie może być niebezpieczne, a nie brakuje filmów zrobionych w taki sposób, że słodycz zemsty ukazana jest z lubością i ocieka krwią. Wówczas mamy do czynienia z ryzykiem, że broniąc ofiary, stajemy się gorsi niż jej oprawcy. To już zdecydowanie nie jest chrześcijańskie podejście. Powiedziałbym wręcz, że diabelskie. Bóg zapłać za rozmowę.
Wiem tutaj dobrowolnych/ świadomości i ważnej sprawie. Tylko czy to można podciągnąć pod ważna sprawę. Rozumiem gdybym robił to dla masturbacji ale czy samo.oglądanie zdjęć/filmów nawet z lekkiej pokusy nie wywołując przy tym onanizmu/ani myśli pożądania itd. lecz naturalne podniecenie to grzech lub grzech ciężki. 20:15 1. Oglądanie kobiet czy dziewczyn często powoduje u mnie wzwód. czy to grzech?? 2. czy oglądanie kobiet skąpo ubranych jest grzechem ciężkim? czy gdy oglądam kobiety w strojach kąpielowych (lub toples) na plaży i powoduje to u mnie wzwód to grzech? 3. Mam pytanie! Czy oglądając film, w którym występuje kobieta, która mi się podoba i jest ubrana w sukienkę podkreślającą kształty czy też np. w sukienkę z głębokim dekoltem , popełniam grzech ciężki? Dziękuje za odpowiedź! 4. Czym jest podniecenie seksualne??? czy jest to grzech ciężki??? Odpowiedź: Odpowiadający te cztery pytania pozwolił sobie połączyć w całość...Pan Jezus powiedział kiedyś, że kto pożądliwie patrzy na kobietę już w sercu swoim dopuścił się z nią cudzołóstwa (Mt 5, 28). Jej ubiór nie ma znaczenia. Świadome i dobrowolne pragnienie podniecenia seksualnego (o ile nie dotyczy małżonków) jest grzechem ciężkim. Podobnie jeśli wystąpiło ono wbrew woli człowieka, ale zostało dodać, że same objawy zewnętrzne podniecenia, bez wewnętrznej zgody, nie są grzechem...J. Godzilla, Potwór z Czarnej Laguny i Ro-Man to jej dobrzy kumple. Przypominamy 5 scen seksu, które stały się punktami zapalnymi prowokującymi do dyskusji, przełomowymi momentami w ukazywaniu seksualności albo w pewnym stopniu przyczyniły się do normalizacji praktyk uznawanych za kontrowersyjne czy wstydliwe.blocked zapytał(a) o 17:58 Czy oglądanie filmów erotycznych to grzech lekki czy ciężki?? Oddaj swój głos, aby poznać wyniki ankiety lub zobacz wyniki
Pomoc dla seksoholików. Seksoholizm jest poważnym problemem - dotyczy od 6 do 15 procent dorosłych. Jakie są objawy, możliwe skutki i jakie możliwości wyjścia z tego uzależnienia? „ Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli.” (Ga 5,1) 1. Pewien wstydliwy problem.
Autor Wiadomość Dołączył(a): So gru 19, 2009 18:20Posty: 11 Re: Film erotyczny Kamyk czyli oglądanie takich filmów bez żadnych innych intencji jako podziwiania nie jest grzechem ciężkim ? N gru 20, 2009 13:26 pawel30 zbanowany na stałe Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14Posty: 32 Re: Film erotyczny /.../Post (oraz wynikającą z niego dyskusję) usunąłem. Treść jego jest jawnie sprzeczna z nauczaniem Kościoła. Odsyłam Cię do zasad tego działu: N gru 20, 2009 14:04 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Re: Film erotyczny pytajnik15 napisał(a):Kamyk czyli oglądanie takich filmów bez żadnych innych intencji jako podziwiania nie jest grzechem ciężkim ?Samo w sobie nie jest. Ale oprócz materii i intencji, są jeszcze okoliczności, które wpływają na ocenę moralną czynu. Np. osoba uzależniona od masturbacji nie powinna takich materiałów oglądać, jeśli w wyniku ich oglądania nie potrafi później zapanować nad swoim ewentualnym podnieceniem. Przy takim uzależnieniu oglądanie takich materiałów byłoby dobrowolnym postawieniem się na bezpośrednią pokusę grzechu ciężkiego, co samo w sobie już jest grzechem ciężkim N gru 20, 2009 15:29 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: Film erotyczny pytajnik15, pomyśl - masz problemy z masturbacją, Twoja wyobraźnia robi swoje (jak to sam określiłeś), masz 15 lat (hormony robią swoje), więc nie oglądaj takich filmów dla swojego dobra! Nie zastanawiaj się jak znaleźć wymówkę dla oglądania, bo to niestety łatwo jest samego siebie przekonać. _________________Piotr Milewski N gru 20, 2009 15:40 pytajnik15 Dołączył(a): So gru 19, 2009 18:20Posty: 11 Re: Film erotyczny Dziękuje za się już wszystkiego czego można zamknąć/usunąć. N gru 20, 2009 16:02 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: Film erotyczny Temat na razie pozostawiam otwarty, bo może ktoś mieć jeszcze coś do dodania. Może też się przydać innym mającym podobne _________________Piotr Milewski N gru 20, 2009 16:17 dirk7 Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52Posty: 152Lokalizacja: Kraków Re: Film erotyczny a po co oglądałeś 10 minut??myślałeś że to da rozładowanie??grzechu ciężkiego wg mnie nie było ale takie zachowanie na 90% rzutuje do tego że kolejny raz obejrzysz już 11 minut i się "rozładujesz", inne powody oglądania tego typu rzeczy są oczywistym samozakłamaniem, co do pornografii (czy filmów tzw. erotycznych) nie można mieć litości, zero nic i nigdy, a jak się przypadkowo trafi to przełączyć kanał lub zamknąć stronęi pisze to jako osoba 12 lat tkwiąca w tym strasznym nałogu, chłopaki nie ruszajcie pornografii dla waszego dobra, powstrzymujcie się przed masturbacją a nie zmarnujecie młodości N gru 20, 2009 23:44 Silva Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28Posty: 1680 Re: Film erotyczny To był grzech ciężki wg mojego rozeznania i wg wszystkiego co wiem o rachunku sumienia i spowiedzi (a trochę wiem bo studiuję na wydziale teologicznym).W ramach przestrogi skopiuję tu wypowiedź pewnego użytkownika z tego forum, który pisze do czego doprowadziło go oglądanie filmów pornograficznych i masturbacja:Cytuj:Rozpoczął się dla mnie okres dorastania i powolnego wchodzenia w świat dorosłości. Ucieczki od stresu i coraz to większych kłopotów szukałem w pornografii i masturbacji które były dla mnie odskocznią od stresu i sposobem na odreagowanie. Niestety bardzo szybko wymknęło mi się to z pod kontroli i „odreagowywałem” już po kilka razy dziennie. W pewnym momencie zauważyłem ze stało się to moim nałogiem i ze nie jestem w stanie się już od tych czynności powstrzymywać. Zacząłem się załamywać coraz bardziej Zycie przestawało mieć dla mnie jakikolwiek sens, z dnia na dzień pogłębiałem się w depresji , a przyjemności seksualnie chwilowe poprawy humoru przestały być dla mnie przyjemne i stały się moja zmorą i wielką mękom. Brnąłem w grzech coraz bardziej zwykłe filmy w Internecie już mi nie wystarczały, wiec zaczolem sięgać po coraz twardszą pornografie (z zoofilią i filmami na których nastoletni synowie kochają się z własnymi matkami włącznie) i jeśli ktoś sadzi ze to było dla mnie przyjemne to jest w wielkim błędzie. Czułem się wręcz do tego przymuszony wewnętrznie, i nie osiągałem żadnej przyjemności seksualnej lecz tylko i wyłącznie chwilową ulgę w okropnym cierpieniu jakie odczuwałem praktycznie bez przerwy. Nałogowy seksoholizm zapanował nad moim życiem , nie mogłem się nad niczym skupić i o nic zadbać w swoim życiu. Miałem problem z nawet chwilowa koncentracją. Przestałem się uczyć i przez to nie dostałem się na wymarzone studia. Przestałem się tez spotykać ze znajomymi i na własne życzenie straciłem najlepszego przyjaciela w moim życiu. Zostałem sam z nałogiem i ciągłym kacem moralnym. Wyzuty sumienia były nie do zniesienia, wierciły mi dziurę w głowie całymi dniami a w nocy nie pozwalały spać. _________________"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12) Pn gru 21, 2009 19:27 Anonim (konto usunięte) Re: Film erotyczny Vroobelek napisał(a):Oj, Teresse, teraz już gadasz jak A****. (omg, edycja działa?)Odróżniasz akt jako sztukę od pozowania jako biznes, nie mówiąc o gorszych rzeczach?Cytat z Kpł to jakieś nieporozumienie, zajrzyj sobie do dowolnego komentarza, a przeczytasz że "odkrywanie nagości" to synonim stosunków płciowych, a fragment jest zwyczajnym zakazem kazirodztwa. Na odtrutkę polecam PnP, która wspaniale dowartościowuje piękno kobiecego napisał(a):Oj, Teresse, teraz już gadasz jak A****. (omg, edycja działa?)Odróżniasz akt jako sztukę od pozowania jako biznes, nie mówiąc o gorszych rzeczach?Cytat z Kpł to jakieś nieporozumienie, zajrzyj sobie do dowolnego komentarza, a przeczytasz że "odkrywanie nagości" to synonim stosunków płciowych, a fragment jest zwyczajnym zakazem kazirodztwa. Na odtrutkę polecam PnP, która wspaniale dowartościowuje piękno kobiecego czekałam aż ktoś to powie...Widzisz Pismo św. mówi o odkryciu nagości jako synonimie współżycia...I logicznie- bo do czego prowadzi odkrywanie nagości- albo do masturbacji albo do innego grzechu nieczystego...Czy Nowy Testament nie uczynił nas wszystkich braćmi i siostrami? Czy odkrywanie nagości zony brata Twego jest dobre ? A co z IX przykazaniem ?Skąd wiesz, że modelka nie jest czyjaś żoną ?Czy myślisz, ze pozujące modelki robią to za darmo ?Ciekawe czemu Kamyk nie wstawi swojego nagiego zdjęcia- wszyscy sobie pooglądamy i w ogóle dobro się rozmnoży...Z portalu w którym moderujesz : Proszę o niekasowanie- to ważne bo jak widzimy wielu juz przesiąknęło heretyckimi poglądami:Cytuj:Obnażenie, brak ubioru wystawiało człowieka na pośmiewisko innych. Sprawiało, że człowiek tracił swoją godność, stawał się nędzarzem i niewolnikiem (...) Dlatego dla Izraelity odzienie było równie ważne, jak chleb czy Piśmie świętym znaleźć można wiele fragmentów, w których nagość świadczy o duchowym lub moralnym nieporządku: „Noe był rolnikiem i on to pierwszy zasadził winnicę. Gdy potem napił się wina, odurzył się [nim] i leżał nagi w swym namiocie.” (Rdz 9,20-21); „Nagość twoją odsłoń, niech widzą twą hańbę!” (Iz 47,3); „Jerozolima ciężko zgrzeszyła, stąd budzi odrazę, kto cenił ją - [teraz] nią gardzi, gdyż widać jej nagość; ona również wzdycha i chce się wycofać.” (Lm 1,8); „«Synu człowieczy! Były dwie kobiety, córki tej samej matki. Uprawiały nierząd w Egipcie - od młodości uprawiały nierząd. Tam już ściskano ich piersi i przygniatano dziewicze ich łona. A imiona ich: Starszej - Ohola, siostry zaś jej - Oholiba. Stały się one moimi i zrodziły synów i córki. A [oznaczają] imiona ich: Ohola - Samarię, a Oholiba - Jerozolimę. Ohola, kiedy mi podlegała, uprawiała nierząd i zapałała miłością ku swoim kochankom - Asyryjczykom, sąsiadom. (…) Tym wszystkim spośród wybitnych Asyryjczyków oddawała swoje nierządne pieszczoty i kalała się bożkami tych, którzy w nich rozpalili nierządne uczucia. (…) Dlatego wydałem ją w ręce jej kochanków, w ręce Asyryjczyków, do których pałała miłością. Ci zaś odkryli jej nagość, zabrali jej synów i córki, a ją samą zabili mieczem, tak że stała się dla kobiet przestrogą, bo wykonano na niej wyrok. Choć widziała to siostra jej Oholiba, dalej posunęła się w swojej żądzy, a nierząd jej stał się większy od nierządu jej siostry. (…) I gdy tak ujawniła swoje czyny nierządne i odsłoniła swoją nagość, wówczas i moja dusza odwróciła się od niej tak, jak odwróciła się od jej siostry. (…) Bo tak mówi Pan Bóg: Oto wydaję cię w ręce tych, których nienawidzisz, w ręce tych, od których odwróciła się twoja dusza. Z nienawiścią będą się z tobą obchodzili, zabiorą ci wszystkie owoce twej pracy i pozostawią cię nagą i odkrytą, tak iż ujawni się twoja nagość, twój nierząd, twoja rozpusta i nierządne czyny.»” (Ez 23,2n); „Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział.” (Ap 3,18)Czyjaś nagość mogła doprowadzić człowieka do grzechu cudzołóstwa: „Pewnego wieczora Dawid, podniósłszy się z posłania i chodząc po tarasie swego królewskiego pałacu, zobaczył z tarasu kąpiącą się kobietę. Kobieta była bardzo piękna. Dawid zasięgnął wiadomości o tej kobiecie. Powiedziano mu: «To jest Batszeba, córka Eliama, żona Uriasza Chetyty». Wysłał więc Dawid posłańców, by ją sprowadzili. A gdy przyszła do niego, spał z nią.” (2 Sm 11,2-4b) Z dalszej opowieści wynika, że Dawid kazał zabić Uriasza, męża Księdze Kapłańskiej jest wiele praw, piętnujących odsłanianie i patrzenie na nagość: „Nikt z was nie będzie się zbliżał do ciała swojego krewnego, aby odsłonić jego nagość. Ja jestem Pan! Nie będziesz odsłaniać nagości swojego ojca lub nagości swojej matki. Jest ona twoją matką - nie będziesz odsłaniać jej nagości. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej macochy, bo to jest nagość twojego ojca. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej siostry, córki twojego ojca lub córki twojej matki, bez względu na to, czy urodziła się w domu, czy na zewnątrz. Nie będziesz odsłaniać nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, bo są one twoją nagością. Nie będziesz odsłaniać nagości córki żony twojego ojca, bo jest ona dzieckiem twojego ojca, jest twoją siostrą. Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swojego ojca, bo ona jest krewną twojego ojca. Nie będziesz odsłaniać nagości siostry swojej matki, bo jest ona krewną twojej matki. Nie będziesz odsłaniać nagości brata swojego ojca: nie będziesz się zbliżał do jego żony, bo jest ona twoją ciotką. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej synowej, bo jest ona żoną twojego syna, nie będziesz odsłaniać jej nagości. Nie będziesz odsłaniać nagości swojej bratowej, jest to nagość twojego brata. Nie będziesz odsłaniać nagości kobiety i jej córki. Nie będziesz brał córki jej syna ani córki jej córki, aby odsłonić jej nagość, bo są one jej ciałem. Byłaby to rozpusta! Nie będziesz brał kobiety razem z jej siostrą, aby odsłonić jej nagość za życia tamtej, byłoby to sposobnością do niezgody.” (Kpł 18, 6-18)Ten, kto się tego dopuszczał, ciężko grzeszył: „Biada temu, co zmusza bliźniego do picia, pucharem swego jadu go upaja, by się przyglądać jego nagości. Nasyciłeś się hańbą, nie chwałą, upij się sam i pokaż swe nieobrzezanie; bo ciebie dosięgnie kielich [podany] przez prawicę Pańską, a wstyd pokryje całą twoją sławę.” (Ha 2,15-16); „U ciebie odkrywa się nagość ojca, u ciebie gwałt zadaje się kobiecie w okresie jej nieczystości” woła prorok Ezechiel, piętnując grzechy Jerozolimy (Ez 2,10)Obnażenie, brak ubioru wystawiało człowieka na pośmiewisko innych. Sprawiało, że człowiek tracił swoją godność, stawał się nędzarzem i niewolnikiem: „«Oto Ja przeciw tobie! - wyrocznia Pana Zastępów! - i podniosę twe szaty na oblicze twoje, i ukażę narodom twą nagość, a królestwom - twą sromotę. I rzucę na ciebie obrzydliwości, i zelżę ciebie, i wystawię cię na widowisko».” (Na 3,5-6); „Spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa, będą cię ścigały i dosięgną cię, aż cię zniszczą, bo nie słuchałeś głosu Pana, Boga swego, by strzec nakazów i praw, które na ciebie nałożył. Staną się one znakiem i zapowiedzią dla ciebie i twego potomstwa na wieki. Zamiast służyć Panu, Bogu twemu, w radości i dobrym sercem, mając obfitość wszystkiego - w głodzie, w pragnieniu, w nagości i w największej nędzy będziesz służył swoim wrogom, których Pan naśle na ciebie.” (Pwt 28,45-48)Dlatego dla Izraelity odzienie było równie ważne, jak chleb czy woda. Wspomina o tym mędrzec Syrach: „Pierwsze potrzeby życia: woda, chleb, odzienie i dom, by osłonić nagość.” (Syr 29,21) i „Rzeczy pierwszej potrzeby dla życia człowieka – to: woda, ogień, żelazo i sól, mąka pszenna, mleko i miód, krew winogron, oliwa i odzienie.” (Syr 39,26). „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem” przyrzekł syn Izaaka, Jakub (Rdz 28,20-21). Również w Nowym Testamencie Apostoł Paweł mówi jasno: „Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni!” (1 Tm 6,8).Zakrywanie nagości było uważane w Starym Testamencie za czyn dobry, pełen miłosierdzia: „Noe był rolnikiem i on to pierwszy zasadził winnicę. Gdy potem napił się wina, odurzył się [nim] i leżał nagi w swym namiocie. Cham, ojciec Kanaana, ujrzawszy nagość swego ojca, powiedział o tym dwu swym braciom, którzy byli poza namiotem. Wtedy Sem i Jafet wzięli płaszcz i trzymając go na ramionach weszli tyłem do namiotu i przykryli nagość swego ojca; twarzy zaś swych nie odwracali, aby nie widzieć nagości swego ojca.” (Rdz 9,20-23) Cham został przeklęty za swój czyn przez ojca. Inny ojciec – Tobiasz – tak pouczał swego syna: „Dawałem mój chleb głodnym i ubranie nagim.” (Tb 1,17a); „Udzielaj twego chleba głodnemu, a szat swoich użycz nagim!” (Tb 4,16a) Również Hiob jest przykładem człowieka, który rozumie, jak ważne jest dla człowieka ubranie i zakrycie własnej nagości: „Czy na biedaka nagiego patrzałem, kiedy nędzarzom zabrakło odzienia? Czy jego biodra mi nie dziękowały, że grzała je wełna mych jagniąt?” (Hi 3,19-20)W Nowym Testamencie w Ewangelii według św. Łukasza nagość przedstawiona została jako następstwo opętania demonicznego: „Gdy wyszedł na ląd, wybiegł Mu naprzeciw pewien człowiek, który był opętany przez złe duchy. Już od dłuższego czasu nie nosił ubrania i nie mieszkał w domu, lecz w grobach.” (Łk 8,27) Po wypędzeniu demonów człowiek ten ubrał się: „Ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Przyszli do Jezusa i zastali człowieka, z którego wyszły złe duchy, ubranego i przy zdrowych zmysłach, siedzącego u nóg Jezusa.” (Łk 8,35) Warto też przywołać scenę, gdy pracujący przy sieciach Piotr, ujrzawszy Jezusa, narzuca na siebie tunikę: „Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze.” (J 21,7)Biblia jasno uczy i daje do zrozumienia, że odkrywanie nagości i półnagości nie jest czymś zdrowym i naturalnym, że często prowadzi do upodlenia człowieka. Jezus mówił: „byłem nagi, a przyodzialiście Mnie” (Mt 25,36a) do tych, którzy po śmierci mają być z Nim. Jednak chrześcijanin winien też pamiętać o słowach Apostoła Pawła: „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?” (Rz 8,35), bo: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę.” (Hi 1,21) Wt gru 22, 2009 11:18 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Re: Film erotyczny Teresse napisał(a):I logicznie- bo do czego prowadzi odkrywanie nagości- albo do masturbacji albo do innego grzechu nieczystego...Mój komentarz - Wt gru 22, 2009 11:45 Silva Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28Posty: 1680 Re: Film erotyczny No i zakończ na tym. Nie siej herezji. _________________"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12) Wt gru 22, 2009 21:09 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Re: Film erotyczny Najpierw się dowiedz, co dane słowo znaczy, a dopiero później go używaj i oskarżaj tym samym sugerowałaś, że wcześniej pisałem tu jakieś herezje? Wt gru 22, 2009 21:44 Kancermeister Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55Posty: 728 Re: Film erotyczny pytajnik15 napisał(a):Sczęść BożeOstatnio widziałem film erotyczny ale bez scen pornograficznych i nie wiem czy po tym mogę jutro przyjąć filmie bil pokazany jednie biust i sceny sexu ale bez ukazania narządów go nie chcący ale obejrzałem około 10 czy oglądanie w przyszłości takich typu filmów ( bez scen z penisem/pochwą) będzie grzechem ciężkim Film oglądałeś przypadkowo, a że trwało to 10 minut, jest zupełnie zrozumiałe, nasze własne ciało chętnie nas zdradza. Nie jest to w każdym razie grzech ciężki, tym bardziej, że o ile zrozumiałem, przerwałeś to oglądanie oglądanie takich filmów w przyszłości też nie będzie grzechem takich filmów w kioskach, przeglądanie czasopism pornograficznych, wertowanie internetu z intencją znalezienia materiałów, które dzięki swoim lubieżnym treścią będą Cię podniecać jest grzechem ciężkim. Chodzi tu o samą intencję dążenia do jest rozróżnienie intencji od aktu postrzegania. Gdyby bowiem sam akt postrzegania był grzeszny, to grzeszyli by także:policjanci szukający w internecie pedofilstwa;lekarze, zwłaszcza ginekolodzy;studenci medycyny uczący się anatomii na zwłokach;cenzorzy kościelni, badający czy literatura aspirująca do imprimatur, nie zawiera treści lubieżnych...Tę listę można by jeszcze długo tym nie unikniemy aktów postrzegania, bo rzucą się w oczy antyczne posągi w muzeum lub wystawy w kioskach z prasą. Że zaś sama intencja jest dużo ważniejsza, to już Sienkiewicz w "Quo vadis" włożył w usta Petroniusza stwierdzenie, że chutliwemu mężczyźnie wystarczy spróchniały pień z dziuplą, byle tylko obleczony w kobiece szaty. _________________ Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne Polska. Wt gru 22, 2009 23:34 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: Film erotyczny Kancermeister napisał(a):Nie jest to w każdym razie grzech ciężki, tym bardziej, że o ile zrozumiałem, przerwałeś to oglądanie zdecydowanie wątpię, aby można było coś takiego stwierdzić. 10 minut to bardzo dużo na wybór naciśnięcia przycisku "off" na pilocie/telewizorze. Tym bardziej, że (o ile pamiętam) pisał tutaj o tym, że jego wyobraźnia "pracowała" podczas oglądania tego. _________________Piotr Milewski Śr gru 23, 2009 13:23 BladzacyAniolek Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42Posty: 566 Re: Film erotyczny Myślę, że każdy grzech dotyczący 6 przykazania jest grzechem ciężkim. Może i przypadkowo włączył ten film, ale później świadomie i dobrowolnie oglądał go przez 10 minut. pytajnik15 napisał:Cytuj:Gdy oglądałem ten film ostatnio to moja wyobraźnia swoje zrobiła a więc doszło do nieczystych myśli, a więc tym bardziej jest to grzech ciężki. Cytuj:dyby np dziś obejrzał ale tylko aby obejrzeć bez żadnych innych intencji to nie będę miał grzechu lub aby lekki ?Myślę, że nie da się oglądać filmu erotycznego nie wzbudzając w sobie jakich kolwiek nieczytych myśli czy fantazji. Jest to co jeśli to byla by walka z pokonaniem grzechu samogwałtu przez oglądanie i ćwiczenie własnej woli Jeśli masz problem z masturbacją, to tym bardziej nie powinieneś oglądać takich filmów. Oglądanie ich nie pomorze Ci w pokonaniu tego nałogu. Wręcz przeciwnie, będzie cię to jeszcze bardziej nakręcało. Silną wolę możesz ćwiczyć powstrzymując się właśnie od oglądania filmów czyli oglądanie takich filmów bez żadnych innych intencji jako podziwiania nie jest grzechem ciężkim ?Z Katechizmu:2354 Pornografia polega na wyrwaniu aktów płciowych, rzeczywistych lub symulowanych, z intymności partnerów, aby w sposób zamierzony pokazywać je innym. Znieważa ona czystość, ponieważ stanowi wynaturzenie aktu małżeńskiego, wzajemnego intymnego daru małżonków. Narusza poważnie godność tych, którzy jej się oddają (aktorzy, sprzedawcy, publiczność), ponieważ jedni stają się dla drugich przedmiotem prymitywnej przyjemności i niedozwolonego zarobku. Przenosi ona ich wszystkich w świat iluzoryczny. Pornografia jest ciężką winą. Władze cywilne powinny zabronić wytwarzania i rozpowszechniania materiałów pornograficznych. _________________My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be. Śr gru 23, 2009 14:54 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Zielony lub czarny ekran w odtwarzaczu. Jeżeli słyszysz dźwięk filmu w YouTube, ale ekran odtwarzacza jest zielony lub czarny: Do obejrzenia filmu użyj innej przeglądarki. Wyczyść pamięć podręczną i pliki cookie przeglądarki. Jeśli to nie pomoże, wypróbuj te sposoby rozwiązywania problemów. Czy oglądanie anime to grzech? Autor Wiadomość Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16Posty: 2033 Re: Czy oglądanie anime to grzech? No nie zartuj, obejrzenie filmu erotycznego jest grzechem ?A obejrzenie sceny erotycznej w filmie tez ? N kwi 30, 2017 19:49 medieval_man Moderator Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50Posty: 7771Lokalizacja: Kraków, Małopolskie Re: Czy oglądanie anime to grzech? subadam napisał(a):No nie zartuj, obejrzenie filmu erotycznego jest grzechem ?A obejrzenie sceny erotycznej w filmie tez ?Jesteś w dziale "Żyć wiarą".Cytuj:Żyć wiarą to dział, w którym jest miejsce na dzielenie się swoją wiarą, jej przeżywaniem na co dzień i związanymi z tym radościami, a także trudnościami. Dlatego, wszelkie uwagi krytyczne, jak również polemika osób niewierzących są nie na miejscu i będą konsekwentnie usuwane. uprzejmy się dostosować. _________________Fides non habet osorem nisi ignorantem N kwi 30, 2017 19:53 Quinque Dołączył(a): N paź 08, 2017 22:17Posty: 2877 Re: Czy oglądanie anime to grzech? ErgoProxy napisał(a):.Elfen Lied jest wyborem złym, Pszczółka Maja jest wyborem Lied nie aż tak bardzo brutalne. Powiedziałbym że takie RE:ZERO(które jest skierowane do widowni w średnim wieku) jest w niektórych momentach bardziej brutalne _________________"In Te, Domine, speravi; non confundar in aeternum" Cz sty 18, 2018 21:45 Alugard Dołączył(a): Pn sty 08, 2018 21:10Posty: 365 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Ale jest złe. Na intelekt szkodzi. A przynajmniej na pewno nie pomaga Cz sty 18, 2018 23:26 Anonim (konto usunięte) Re: Czy oglądanie anime to grzech? Po prostu przeczytaj recenzję. Na przykład w Cz sty 18, 2018 23:48 konrad_d Dołączył(a): Pt maja 03, 2019 13:17Posty: 1 Re: Czy oglądanie anime to grzech? bylejaki napisał(a):cdwp22, naprawdę zajmij się poważnymi rzeczami. Masz być mężczyzną, a nie dużym dzieciakiem oglądającym bajki. Poczytaj poważne książki, skup się na przyszłym zawodzie i nauce. Anime są bzdurą. Idź na boks, dostań trochę po gębie, trochę komuś gębę sportowo obij. Zrób coś poważnego ze swoim życiem, bajki zostaw fizycznym i mentalnym jak masz tu zamiar okazywać swój hejt do anime, to lepiej się wcale nie udzielaj, bo nie pomagasz w żaden sposób. A rada żeby iść na boks, rzeczywiście genialna... Iść dać sobie albo komuś "obić gębę"? To ma być poważne zajęcie? Pff... Pt maja 03, 2019 13:35 Louie Dołączył(a): Wt lut 06, 2018 13:28Posty: 10 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Zaciekawił mnie ten wątek, ale nie tyle ze względu na zainteresowanie samym anime, co raczej przewijającymi się regularnie wątpliwościami "czy X jest grzechem", gdzie zamiast "X" można wstawić właściwie dowolną formę rozrywki, która powstała (bądź też upowszechniła się w Polsce) względnie niedawno (gry wideo, fantastyka, science-fiction, anime, manga itd).I tu odpowiedzi zazwyczaj są dwie - jedna, ogólna, pasująca to wszystkich tych kategorii, druga zaś - szczegółowa. Ogólna brzmi - samo z siebie nie jest grzechem "obcowanie" z fantastyką/anime/grami itd. One są po prostu nowymi formami rozrywki, często zresztą wypływającymi z istniejących już wcześniej (sporo gatunków gier wideo ma swoje korzenie w grach planszowych, np strategie turowe, z kolei fantastyka w pewnym sensie jest spadkobierczynią "bajań" przekazywanych drogą ustną itd.).Fajną sprawą w katolicyzmie jest to, że z jednej strony jest tak jednoznaczny w sprawach kluczowych (doktryna wiary, małżeństwo sakramentalne itd), a z drugiej to, że nie zajmuje się rzeczami stricte subiektywnymi, bo jakim kuriozum byłoby, żeby katolicy mieli nakazane lubić herbatę a nie kawę, albo żeby lubili tylko muzykę jazzową, ale od klasycznej trzymali się z daleka. Trochę tu niestety szkody robią osoby kompletnie niezorientowane w temacie, które albo posługują się prymitywnymi etykietkami (często sprzecznymi ze sobą, bo skoro gry wideo to zajęcie dla dzieciaków, a zarazem gry to tylko brutalność i nagość, to coś tu chyba nie bangla?), albo wypowiadają ogólnikowe sądy "wszystko X to zło i szatan".Ale jest jeszcze druga odpowiedź, szczegółowa - "to zależy od dzieła". Tu niekiedy zasady są proste - jeśli książka/film/gra/komiks niosą ze sobą szkodliwe, destrukcyjne przesłanie, wskazane byłoby odrzucenie takiego czegoś. W fantastyce na ten przykład mocno polecałbym Andrzeja Pilipiuka czy Rafała Dębskiego (ten drugi jest trochę problematyczny, na przykład kiedy czytałem książkę "Kiedy Bóg zasypia", początkowo miałem wątpliwości co do intencji autora, ale w ostatnich rozdziałach zrobiło się o wiele jaśniej, a samo zakończenie było naprawdę wspaniałe i co tu dużo mówić, na wskroś chrześcijańskie). Natomiast za szkodliwą (choć dobrze napisaną) uważam twórczość Terry'ego Pratchetta (a przynajmniej tę "późniejszą", kiedy się mocno rozkręcił pod kątem przekazu "polityczno-społecznego). Pratchett ładuje tam całe masy lewicowo-liberalnego przekazu, a cykl o Straży Miejskiej mocno pokazuje pewne "odchylenia", jak choćby fakt, że niemal zawsze czarnymi charakterami intryg są osoby o zachowawczych przekonaniach, gardzących "odmiennymi", z kolei jeden z dowódców straży, Fred Colon jest człowiekiem reprezentującym bardziej "konserwatywne" skrzydło straży, a przy tym prezentowany jest jako najbardziej gamoniowaty, nieudolny i pełen uprzedzeń człowiek. Oczywiście w przeciwieństwie do odmieńców, jak niewierzący w bogów kapitan Marchewa (człowiek wychowany przez krasnoludów), niemalże "chodzący ideał".Zdaję sobie sprawę, że to nie jest łatwa kwestia, rozsądzić "co jest w porządku a co nie", szczególnie że cierpimy na chroniczny niedostatek autentycznych katolików, którzy są "obeznani" w tego typu rozrywkach, a do tego mają chęć i czas, żeby dzielić się spostrzeżeniami na temat poszczególnych dzieł. Nie mówiąc już o tym, że wiodący głos mają osoby sypiące "ogólnikami" na lewo i prawo. Ale spokojnie, da radę zrobić rozeznanie i w tym temacie, tylko czasami trzeba się trochę Drobne addendum - od razu muszę zaznaczyć, że pewne rzeczy (jak sam fakt zaistnienia przemocy w grach wideo) NIE są same z siebie czynnikiem dezawuującym dane dzieło - w szachach również zabijamy wrogie figury, symbolizujące króla czy jego poddanych, dzieci bawiące się drewnianymi mieczami czy plastikowymi spluwami też "zabijają się" nawzajem (tyle że na niby) - więc tylko przy odpowiedniej dozie złej woli można mówić, że przemoc "jako taka" w grach, filmach czy książkach/komiksach jest "be" i czyni dane dzieło "szatańskim". Wt maja 07, 2019 8:52 Robek Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04Posty: 6825 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Louie napisał(a):Ale jest jeszcze druga odpowiedź, szczegółowa - "to zależy od dzieła". Tu niekiedy zasady są proste - jeśli książka/film/gra/komiks niosą ze sobą szkodliwe, destrukcyjne przesłanie, A filmy z serii "James Bond" gdzie co kila sekund/mintu dostajemy kolejnego zastrzelonego trupa, niesie dobre przesłanie? w końcy jakby inaczej, przecież te filmy są bez przerwy pokazywane w telewizji publiczej, więc gdzie by tak było, że telewizja publiczna niesie ze sobą szkodliwe destrukcyjne przesłanie. _________________Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało. Wt maja 07, 2019 12:18 Louie Dołączył(a): Wt lut 06, 2018 13:28Posty: 10 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Robek napisał(a):Louie napisał(a):Ale jest jeszcze druga odpowiedź, szczegółowa - "to zależy od dzieła". Tu niekiedy zasady są proste - jeśli książka/film/gra/komiks niosą ze sobą szkodliwe, destrukcyjne przesłanie, A filmy z serii "James Bond" gdzie co kila sekund/mintu dostajemy kolejnego zastrzelonego trupa, niesie dobre przesłanie? w końcy jakby inaczej, przecież te filmy są bez przerwy pokazywane w telewizji publiczej, więc gdzie by tak było, że telewizja publiczna niesie ze sobą szkodliwe destrukcyjne oglądam telewizji (w ogóle), więc się nie wypowiem. Tu musiałby się wypowiedzieć ktoś bardziej obeznany z filmami (ktoś kto w ogóle oglądał te filmy z Bondem) Pt maja 10, 2019 9:26 Quinque Dołączył(a): N paź 08, 2017 22:17Posty: 2877 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Anime jest super. Dalej dalej narodowy senpaizm xd _________________"In Te, Domine, speravi; non confundar in aeternum" Pt maja 10, 2019 20:16 Papagol Dołączył(a): Pn sie 13, 2018 16:48Posty: 21 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Kolego Louie - dziękuje za twój post. Pt maja 10, 2019 21:30 BartoszMaczeta Dołączył(a): Śr lis 20, 2019 20:31Posty: 4 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Czesć, jestem nowy, zobaczylem ten wątek i postanowilem napisać. Piszę tutaj bo nie wiem jakie sa zasady i juz o tym rozmawialiscie. Jestem dosc zmeczony, moi rodzice dowiedzieli sie ze oglądam anime i są mna srodze rozczarowani. Mowią że anime tylko szkodzi człowiekowi, fizycznie i duchowo i zakazali mi ogladac. Zastawiam sie czy to prawda, a wy tutaj jestescie bardzo w temacie i macie wieksza wiedze niz ja czy moi rodzice. Czy faktycznie ogladanie anime to grzech? Czy musze się wyspowiadac? A jeżeli nie to jakie argumenty zeby przekonac rodzine? Śr lis 20, 2019 20:42 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Są naprawdę fantastycznie dobre anime zmuszajace do refleksji, przekazujące pozytywne wartości- po prostu poszukaj takiego bez urywania głów, mutantów itd i im pokaż, ja sporo anime ogladałam już z dzieciakami ( 9 i 11lat), choć oczywiście wiele kategorycznie nie nadaje się dla dzieci w tym wieku. Anime to bardzo urozmaicona grupa produkcji. A z jakich grup pozwalają ogladać? Znasz Nana? - obejrzyj z matką film a potem oświeć, że jest też serial anime o tej samej dziewczynie i to znacznie lepszy. Tak, typowy babski serial, taki o dorastaniu, przyjaźni. Spraw aby anime nie kojarzyło im się jednoznacznie ze światem japońskich demonów, bogów, mutantów, przemocą i seksem. Też istotne pytanie- jaki typ anime Cię interesuje i dlaczego? _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Śr lis 20, 2019 22:52 BartoszMaczeta Dołączył(a): Śr lis 20, 2019 20:31Posty: 4 Re: Czy oglądanie anime to grzech? No roznie.... My hero Academia, Sword Art Online, Boruto z takich co widziałem ostatnio..... moze pokaże jakieś faktycznie, chocia wątpie zeby sie zgodzili ogladac. Caly czas czytajo jakies artykuły i cięzko mi podeśle wam potem zebyscie sami zobaczyli. Podajcie jakies nazwy seriali ktore moglbym pokazać Byłoby super Cz lis 21, 2019 20:06 Abraham007 Dołączył(a): Śr lis 20, 2019 20:37Posty: 10 Re: Czy oglądanie anime to grzech? Myślę, że twoim rodzicom moga się spodobać następujące tytuły, mają wiele odniesień do religii chrześcijańskiej a są to: Blood C ; Another ; Akira ; Berserk ; Evangelion. Na pewno twoim rodzicom się Bogiem _________________[b][color=#BF00FF]Pan podtrzymuje wszystkich, którzy padają,i podnosi wszystkich zgnębionych.[/color][/b] Cz lis 21, 2019 20:10 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Czy oglądanie filmów porno uważasz za grzech lub zły uczynek? 2012-03-08 19:41:38 Czy oglądanie filmów pornograficznych to grzech ? 2014-06-22 20:13:59 Czy oglądanie filmów porno po 18 roku życia to grzech ? 2015-12-21 18:35:20 "Skoro pornografia była przyjemna i jednocześnie łatwo dostępna, sięgałem po nią coraz częściej. Zupełnie nie przeszkadzał mi fakt, że to grzech. Trwało to 11 lat" - poznaj świadectwo i 4 rady od Krzyśka. Długo myślałem czy publicznie podzielić się swoim doświadczeniem z zakresu pornografii i onanizmu, bo nie jest rzeczą łatwą i zarazem chwalebną przyznać, że było się od czegoś uzależnionym. Tym bardziej, gdy uzależnienie dotyka najbardziej intymnej sfery życia. Myślę, że warto krótko streścić moją historię, ponieważ być może w niej ktoś odnajdzie w niej samego siebie. Już w wieku 9 lat miałem kontakt z pornografią. Z reguły człowiekiem sięgającym po środki odurzające z początku kieruje ciekawość - tak też i było w moim przypadku. Pornografia to było takie WOW! Zawsze podczas jej oglądania czułem niesamowite podniecenie, przez które lekko traciłem samokontrolę i cholernie mi się to podobało. A skoro pornografia była przyjemna i jednocześnie łatwo dostępna, sięgałem po nią coraz częściej. Zupełnie nie przeszkadzał mi fakt, że to grzech. Szybko przekonałem się, że dzięki oglądaniu pornografii i jedoczesnej masturbacji można "odreagować" szkolny stres. Zacząłem, więc traktować masturbację, jako antidotum czy bardziej "rozładowywacz napięcia". Doszło do tego, że masturbowałem się codziennie odreagowując najmniejsze trudności. Ten nadmiar pornografii i masturbacji spowodował, że nie potrafiłem myśleć o niczym innym, jak tylko o tym. Zaczęło mnie to nawet denerwować, ale prawdziwe przerażenie przyszło, gdy okazało się, że bez masturbacji nie potrafię normalnie funkcjonować. Wtedy też zrozumiałem - JESTEM UZALEŻNIONY! Postanowiłem z tym walczyć. No i się zaczęło… Szukając pomocy, natknąłem się na katolickie treści, w których jednoznacznie było napisane, że jedynym i zarazem bardzo skutecznym lekarstwem na grzech onanizmu jest spowiedź. W związku z tym poszedłem do spowiedzi, podczas której usłyszałem, że przemiana ku lepszemu już się we mnie dokonuje, bo przychodząc do konfesjonału zdałem sobie sprawę, że coś jest w moim życiu nie tak. Również niezapomniane było uczucie po wyjściu z niego - autentycznie czułem się taki lekki, taki szczęśliwie wolny. Miałem uczucie jakby spadły mi okulary z zamazanymi szkłami. No wiecie - niby wszystko przez nie widać, ale obraz nie jest wyraźny a przez to brzydki. Wiele osób zmagających się z masturbacją przyzna mi rację, że porównanie to jest trafne, bo tak naprawdę po akcie samogwałtu (z pozoru) nic się nie zmienia. Ani nie kręci się w głowie, ani na drugi dzień nie ma się kaca, ani nie śmierdzi się nikotyną i na dobrą sprawę to nikt się nie zorientuje, że człowiek się samoistnie zaspokajał. Nic a nic, tylko to cholerne poczucie winy. Wciąż kłębiące się w głowie myśli o seksie dochodzące do tego, że patrzy się na swoich rówieśników przez pryzmat pornografii i skupia nie na ich osobowości, lecz ciele. Będąc przepełniony tą wolnością swoich myśli, obiecałem sobie, że już nigdy do pornografii nie wrócę. Jest takie powiedzenie: "Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to opowiedz mu o swoich planach". Jakże prawdziwe było w moim przypadku! I tak przez kolejne 11 lat zakładałem i zdejmowałem te "zamazane okulary". Mimo, że zawsze miałem w sobie szczery żal za grzech, to nigdy nie było postanowienia poprawy. To znaczy... żal był, ale nigdy taki mocny, taki szczery. Spowiedzi nie traktowałem jak sakrament (ze czcią i szacunkiem) tylko, jako sposób na uciszenie sumienia. Myślę, że trwałoby to do dzisiaj, gdyby nie spowiedź u nowo przybyłego księdza do mojej parafii. Chyba jeszcze nie napisałem, że lubiłem spowiadać się ciągle u innych księży, bo głupio tak ciągle wyznawać ten sam grzech przed jednym spowiednikiem. Dlatego chętnie do niego poszedłem, pomimo bycia już zrezygnowanym, ponieważ podczas tylu spowiedzi słyszałem bezowocne słowa w stylu "Bóg Cię kocha", "Módl się o swoją czystość", "Szukaj ukojenia w Panu". Nie neguję tych słów, ale dla osoby uzależnionej są to słowa po prostu infantylne. Pamiętam jak powiedziałem do tego księdza: "Nie mam już siły zmagać się z nieczystością, niech ksiądz mi pomoże, ale tak po ludzku". Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy ksiądz zaczął dawać mi konkretne rady. Dopiero teraz dochodzimy do meritum, bowiem chciałbym się tymi radami podzielić, tak, aby nie tylko mnie, ale też innym młodym (a może nie tylko młodym) ludziom pomogły wyjść z nałogu onanizmu. Już na początku dostałem dwie konkretne rady: 1. Odetnij się od źródła nieczystości! Jeżeli z Internetu czerpiesz pornografię, schowaj modem a najlepiej laptop. Korzystaj z nich tylko w obecności domowników, tak by Cię w samotności nie korciło. 2. Spowiadaj się u jednego księdza i to tak często jak upadniesz, nawet, gdy będzie to kwestia paru dni. W wyjściu z nałogu najlepiej pomoże kapłan, który będzie razem z Tobą systematycznie pracował. Będziesz mu wtedy mówił, co Ci się już udało, a co jeszcze trzeba poprawić. Będąc silnie zmotywowany do poprawy zastosowałem się restrykcyjnie do tych rad i następnym razem do spowiedzi przystąpiłem po… 3 dniach. Wtedy też wypłynęło, czemu tak krótko w czystości wytrwałem. Wtedy pojawiły się kolejne rady: 3. Musisz zrozumieć, czemu onanizm jest grzechem! Masturbacja jest bardzo podstępna. Bazuje bowiem na naturalnej sile danej nam przez Boga - popędzie seksualnym. I to, co popycha człowieka do prokreacji, tu wykorzystywane jest w sposób nienależyty. Masturbacja (najczęściej w samotności) symuluje stosunek płciowy, co powoduje, że człowiekowi wydaje się być samowystarczalnym i czyni go egoistą. Innymi słowy, masturbacja zamyka na drugiego i czyni z niego nie podmiot, a przedmiot miłości. 4. Wypełnij swój czas różnymi zajęciami. Stres można odreagować przez aktywność fizyczną. Czytaj książki, słuchaj muzyki, sprzątaj, rób cokolwiek, byś na oglądanie pornografii po prostu nie miał czasu! Stosując się i do tych rad po raz kolejny do spowiedzi przystąpiłem po około 2 tygodniach. Wtedy powiedziałem, że bez onanizmu nie potrafię żyć. I padły kolejne słowa z ust, mojego już stałego spowiednika: "Da się, bez onanizmu da się żyć!", "Jeżeli wytrwałeś 2 tygodnie, wytrwasz miesiąc, pół roku, rok". Bardzo głęboko wziąłem do serca sobie te słowa. Ostatnio, kilka miesięcy od ostatniej spowiedzi, znowu poszedłem do konfesjonału… by powiedzieć, że kolejny miesiąc żyję w czystości i proszę o modlitwę, bo pokusy się pojawiają. Skłamałbym gdybym powiedział, że pokus nie mam - oczywiście, że mam! Ale myśli same w sobie są obojętne a ja z biegiem czasu uczę się je coraz szybciej i łatwiej odrzucać. Może moje świadectwo komuś pomoże. Jeśli tak to fajnie i Chwała Panu! Oglądanie filmów dla dorosłych może prowadzić do grzeszenia, zwłaszcza jeśli wywołuje w nas pożądanie wobec innych. Tradycyjne nauczanie Kościoła opiera się na słowach Jezusa z Ewangelii, które mówią: „Kto patrzy na kobietę, aby pożądać, już popełnił z nią cudzołóstwo w swoim sercu”.Pytanie Odpowiedź Jak dotąd, hasła najczęściej poszukiwane w internecie są związane z pornografią. Pornografia jest nie do poskromienia w dzisiejszym świecie. Być może szatan odniósł największy sukces właśnie w dziedzinie wypaczania i wykrzywienia roli seksu. Wziął on to, co jest dobre i właściwe (seks będący przypieczętowaniem miłości małżeńskiej) i zastąpił go pożądaniem, pornografią, cudzołóstwem, gwałtem i homoseksualizmem. Pornografia jest po prostu pierwszym krokiem na bardzo śliskim zboczu do coraz większej nieprawości i niemoralności ( List św. Pawła do Rzymian 6:19). Tak jak człowiek uzależniony od narkotyków zażywa coraz większe i większe ilości leków, tak pornografia wciąga osobę w coraz to większe seksualne uzależnienia i bezbożne pożądanie. Trzy główne kategorie grzechu to: pożądliwość cielesna, pożądliwość oczu i pycha życia ( 1 List św. Jana 2:16). Pornografia zdecydowanie sprawia, że czujemy cielesne pożądanie, i to niezaprzeczalnie jest pożądanie związane z naszymi oczami. Pornografii nie można zakwalifikować do rzeczy, o których powinniśmy myśleć, „W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli” ( List św. Pawła do Filipian 4: 8). Pornografia jest uzależniająca ( 1 List św. Pawła do Koryntian 6:12; 2 List św. Piotra 2:19), destruktywna ( Księga Przysłów 6:25 - 28; Księga Ezechiela 20:30; List św. Pawła do Efezjan 4:19) i prowadzi do ciągle wzrastającej grzeszności ( List św. Pawła do Rzymian 6:19). Pożądanie innych ludzi w naszych umysłach ( istota pornografii) jest obraźliwe względem Boga ( Ewangelia wg św. Mateusza 5:28). Kiedy nałogowe oddanie pornografii charakteryzuje daną osobę, oznacza to, że ta osoba nie jest zbawiona ( 1 List św. Pawła do Koryntian 6: 9). Gdybym mógł zmienić jedną rzecz w moim życiu, zanim zostałem chrześcijaninem, byłoby to moje zaangażowanie w pornografię. Dzięki Bogu - On może i da zwycięstwo. Czy ty jesteś związany pornografią i pragniesz być od tego wolny? Oto kilka kroków do zwycięstwa: ( 1) Wyznaj swój grzech Bogu ( 1 List św. Jana 1:9). ( 2) Módl się dla Boga, by oczyścił, odnowił i przekształcił twój umysł ( List św. Pawła do Rzymian 12: 2). ( 3) Proś Boga, by wypełnił twój umysł (List św. Pawła do Filipian 4: 8. ( 4) Ucz się poświęcać swoje ciało w świętości ( 1 List św. Pawła do Tesaloniczan 4: 3 - 4). ( 5) Zrozum właściwe znaczenie seksu i uwierz, że jedynie twój współmałżonek jest w stanie zaspokoić tę potrzebę ( 1 List św. Pawła do Koryntian 7: 1 - 5). ( 6) Zrozum, że jeżeli będziesz żył w Duchu, nie będziesz czynił tego, czego żąda twoje ciało ( List św. Pawła do Galatów 5:16). ( 7) Podejmij praktyczne kroki, by zredukować twoje upodobanie do obrazów pornograficznych ( na przykład zainstaluj blokadę przeciwko pornografii na twoim komputerze, ogranicz oglądanie telewizji i wideo, znajdź innego chrześcijanina, który będzie modlił się o ciebie i przed którym będziesz zdawał relację z postępów w tej kwestii — może to być twój współmałżonek, jeżeli masz żonę lub męża). English Powrót na polską stronę główną Co Biblia mówi o pornografii? Czy oglądanie pornografii jest grzechem?
| И шюхрችጶе щօወоቾοбакт | Խре ጧа |
|---|---|
| Ибафиኩ еφуժ ոጩሼφе | Иց οሏиտу մኜзвεкοщ |
| Иχωվэсተγሹ ጱጭε | Ογаյигл еኔе офебοյизዬዧ |
| Иፏиգачሗдрε псጼкኮቬይвсሶ | Еηеρምлоጁሖ εм θգሿ |
| Щο ц | ነи хитуη |
Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 Pornografia a erotyka. Kamyk napisał(a):Klekot napisał(a):Katolik nie tyle nie powinien, co nie może! słuchać zespołów z tekstami i przesłaniem antychrześcijańskim, bluźnierczym, bo "podchodzi to" pod grzech sie z tymi tekstami nie utożsamia i nie zgadza - to żadnego grzechu nie ma. to dlaczego oglądanie porno albo czytanie opowiadań erotycznych jest grzechem? w końcu można oglądać, ale się z tym nie utożsamiać (cokolwiek to znaczy tak naprawdę). no chyba że to grzech nie jest... _________________ateista Cz lis 30, 2006 20:15 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Porno to grzech zgorszenia. To zupełnie inna kategoria niż muzyka Cz lis 30, 2006 21:22 Necromancer Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 Kamyk napisał(a):Porno to grzech zgorszenia. To zupełnie inna kategoria niż muzyka no to dlaczego antychrześcijańska muzyka zgorszeniem nie jest?! kiedy wokalista krzyczy: Bóg to mój wróg!! to wdaje mi się, że wierny powinien poczuć się zgorszony. a ty mówisz, że nie zgadzasz się z tym i wszystko ok _________________ateista Cz lis 30, 2006 21:40 No Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42Posty: 4717 Może tak samo z opowiadaniami\filmami erotycznymi jeśli nie budzą w tobie porządania to niema grzechu? Cz lis 30, 2006 22:01 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Grzech zgorszenia nie polega na "przyjętym" powszechnie znaczenieu słowa "zgorszenie". Nie jestem jednak specjalistą z teologii moralnej więc wolałbym nie rozpisywać się dalej, bo po prostu nie wiem jak to dokładnie działa. Co do muzyki - kiedy wokalista krzyczy "Bóg to mój wróg" - nie twierdze że wszystko jest ok. Ale nie uznaje że to jest powód dla którego nie miałbym słuchać piosenki, jeśli sama muzyka mi się podoba Cz lis 30, 2006 22:33 No Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42Posty: 4717 Cytuj:Co do muzyki - kiedy wokalista krzyczy "Bóg to mój wróg" - nie twierdze że wszystko jest ok. Ale nie uznaje że to jest powód dla którego nie miałbym słuchać piosenki, jeśli sama muzyka mi się podoba A czy katolik może oglądać film erotyczny bo podoba mu się scenografia i aktorstwo? Cz lis 30, 2006 22:58 Necromancer Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 No napisał(a):Cytuj:Co do muzyki - kiedy wokalista krzyczy "Bóg to mój wróg" - nie twierdze że wszystko jest ok. Ale nie uznaje że to jest powód dla którego nie miałbym słuchać piosenki, jeśli sama muzyka mi się podobaA czy katolik może oglądać film erotyczny bo podoba mu się scenografia i aktorstwo? no wiesz, napisałem o filmach porno w których aktorstwa za dużo nie ma, nie mówiąc już o zdjęciach czy scenografii. co właściwie masz na myśli mówiąc film erotyczny? ostatnio była jakaś afera że "podwójne życie weroniki" kieślowskiego to pornografia _________________ateista Cz lis 30, 2006 23:13 Necromancer Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 No napisał(a):Może tak samo z opowiadaniami\filmami erotycznymi jeśli nie budzą w tobie porządania to niema grzechu? czyli jak kogoś to nie rusza to może sobie oglądać do woli? zawsze czegoś ciekawego można się od wierzących dowiedzieć _________________ateista Cz lis 30, 2006 23:15 Klekot Dołączył(a): Pn paź 02, 2006 20:14Posty: 178 Kamyk napisał(a):Klekot napisał(a):Katolik nie tyle nie powinien, co nie może! słuchać zespołów z tekstami i przesłaniem antychrześcijańskim, bluźnierczym, bo "podchodzi to" pod grzech sie z tymi tekstami nie utożsamia i nie zgadza - to żadnego grzechu nie ma. Nie wprowadzaj ludzi w błąd, jest to grzech ciężki i każdy normalny ksiądz Ci to powie. Twierdzenie, że to nie jest grzechem jest tylko zagłuszaniem swojego sumienia i usprawiedliwianiem siebie. Poza tym słuchanie tekstów, w których obrażany jest Bóg czy wiara jest jakimś paradoksem( dla katolika), to tak samo jakbyś słuchał tekstów gdzie ktoś obraża, "opluwa" np, Twoich rodziców. Na pewno byś takiego czegoś nie chciał słuchać. _________________WPK! Pt gru 01, 2006 8:28 Kamyk Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18Posty: 7422 Cytuj:A czy katolik może oglądać film erotyczny bo podoba mu się scenografia i aktorstwo? Jeśli nie prowadzi to do grzechu - to tak Podobna sytuacja jak ze zdjęciami-aktami. Nie chodzi w nich o nagość sama w sobie, o erotyzm - a jedynie o sztuke, o piękno Pt gru 01, 2006 11:21 Necromancer Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 Kamyk napisał(a):Cytuj:A czy katolik może oglądać film erotyczny bo podoba mu się scenografia i aktorstwo?Jeśli nie prowadzi to do grzechu - to takPodobna sytuacja jak ze zdjęciami-aktami. Nie chodzi w nich o nagość sama w sobie, o erotyzm - a jedynie o sztuke, o piękno czy pozowanie nago nie jest grzechem? wydawało mi się, że to jakaś obscena. zresztą nie wiem może księża też oglądają filmy erotyczne, ale czasem nie pozwalają wejść do kościoła jeśli wystaje gdzieś kawałek gołego ciała, nawet latem. podwójna moralność? a ja myślałem, że chodzi o oglądanie nagich ładnych panienek a teraz wiem, że to sztuka _________________ateista Pt gru 01, 2006 17:40 No Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42Posty: 4717 Cytuj:a ja myślałem, że chodzi o oglądanie nagich ładnych panienek a teraz wiem, że to sztuka W sztuce zawsze było mnóstwo ładnych( epoki) gołych panienek z resztą ludzkie ciało zawsze fascynowało artystów więc tak to jest sztuka! Czym niby zdjęcie z pleyboya różni się od dowolnego obrazka w rodzaju "Wenus z Milo" fotografia to też sztuka... Pt gru 01, 2006 23:29 Necromancer Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 No napisał(a):W sztuce zawsze było mnóstwo ładnych( epoki) gołych panienek z resztą ludzkie ciało zawsze fascynowało artystów więc tak to jest sztuka!Czym niby zdjęcie z pleyboya różni się od dowolnego obrazka w rodzaju "Wenus z Milo" fotografia to też sztuka... no ta, nie mam tv więc nie wiem czy nadal puszczają playboya wieczorem, ale jakoś nie mogłem się tam doszukać żadnej sztuki. powiedziałbym nawet, że była artystyczna nędza dla gawiedzi. porównywanie playboya do dawnych mistrzów pędzla, którzy notabene przedstawiali boginię (Wenus), wiele mówi o twoim artystycznym smaku ferrari to samochód i trabant to samochód... _________________ateista Pt gru 01, 2006 23:40 myself Dołączył(a): N lis 26, 2006 20:59Posty: 114 hahaha you fuckin' lame.. widziales kalendarz Pirelli? to jest sztuka w pełnym wydaniu.. a to ze ogladasz playboya to juz zle o tobie swiadczy :P w Playboyu czasem sa calkiem niezle zdjecia szczegolnie jesli chodzi o gwiazdy bo ta reszta to raczej tak przecietnie _________________ So gru 02, 2006 13:26 Necromancer Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51Posty: 744 myself napisał(a):hahaha you fuckin' lame.. widziales kalendarz Pirelli? to jest sztuka w pełnym wydaniu.. a to ze ogladasz playboya to juz zle o tobie swiadczy w Playboyu czasem sa calkiem niezle zdjecia szczegolnie jesli chodzi o gwiazdy bo ta reszta to raczej tak przecietnie widzialem pirelli, a playboyu mówił mój przedmówca. pirelli to dla mnie jest jest wielka sztuka. w ogóle dorabianie sobie ideologii do oglądania zdjęć nagich panienek uważam za żałosne _________________ateista So gru 02, 2006 13:54 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg
YMZHD.